niedziela, 22 stycznia 2012

Jedzenie.

I 2 tygodnie w Tokyo za mną.
Niestety Julia już w domu szykuje się na wyjazd do Paryża.
Trzymajcie za nią kciuki !

Dzisiaj będzie o jedzeniu.
W przeciwieństwie do Julki ja nie mogę jeść fast-foodów ani czekolady czy batonów.
Jako przekąskę na castingi zabieram owoce,co prawda są tutaj bardzo drogie ale nie mam wyboru.
Mimo że mam blisko apartamentu 2 ekologiczne sklepy nie znalazłam w nich ani pełnoziarnistego makaronu ani takiego też chleba.Na razie wyjadam moje makaronowe zapasy z domu ale czuje że jak się skończą zwyczajnie nie będę miała co jeść.
Wczoraj zjadłam ostatnią porcję płatków śniadaniowych przywiezionych z polski przez Julkę i próbowałam kupić nowe ale z płatkami tez tutaj ciężko.
Supermarkety są tutaj na każdym rogu ale wszystkie sprzedają mniej więcej te same towary.
Jeśli nie odżywiasz się zdrowo 10 tys kieszonkowego wystarczy Ci na jedzenie.
Zdrowa żywność jest dużo droższa.

1 komentarz:

  1. Przyznam że tematyka bloga jest interesująca!
    Może napisałabyście cos więcej o sobie? jak to sie stało że zostałyście modelkami. Ile masz lat itp;d z pewnościa czytelników to zaciekawi!
    ps: super nagłówek macie,tez musze sie postarać o lepszy gdy znajdę czas.
    pozdrawiam was serdecznie i dodaje do obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń